Niwelatory laserowe, dalmierze, lasery krzyżowe, a nawet tachimetry elektroniczne posiadają obudowy wykonane z tworzyw sztucznych. Niewątpliwie są one lekkie. Ale to chyba ich jedyna zaleta. A, przepraszam, w czasie burzy nie przyciągają piorunów. Rynek praktycznie nie oferuje instrumentów pomiarowych w metalowych obudowach (może oprócz poziomic). Znaleźliśmy jednak jeden rodzynek.
Konstruktorzy narzędzi pomiarowych wpadli w pułapkę zastawioną przez działy marketingu, a ostatnio też księgowości. Ci pierwsi bowiem jako „oręż” reklamy i walki z konkurencją upatrzyli sobie masę własną sprzedawanych instrumentów. Ci drudzy z kolei tną koszty produkcji, by wytwarzany sprzęt był jak najtańszy.
Inżynierowie – naciskani z obu stron – muszą w tej chwili tworzyć instrumenty pomiarowe, które są lekkie i tanie. Jak tego dokonują? Używają właściwych materiałów. Stosowane jeszcze kilka lat temu metalowe (w szczególności aluminiowe) obudowy poszły dawno w odstawkę. Wśród dalmierzy laserowych, niwelatorów obrotowych czy laserów krzyżowych króluje „plastik”, a poprawnie – tworzywa polimerowe. Bez wątpienia mają one mnóstwo zalet, mało wad, ale wśród tych ostatnich jest kilka bardzo ważnych dla użytkowników narzędzi pomiarowych – mała odporność na uszkodzenia mechaniczne, duża wrażliwość na niskie i wysokie temperatury oraz podatność na pełzanie, czyli powolne odkształcanie.
Zmiany technologiczne w produkcji instrumentów pomiarowych wydają się być marketingowym strzałem w dziesiątkę. Sprzęt jest „lekki jak piórko”, „tani jak barszcz” i nie „zżera go korozja” jak rodzimego Poloneza z FSO. Diametralnie zmieniono przekaz informacyjny – metalowe obudowy stały się passé, a przecież były one dotychczas gwarantem trwałości instrumentów i zapewniały im dużą dokładność pracy. Chyba tego oczekiwaliśmy od sprzętu pomiarowego?
A jak wygląda kondycja np. obrotowego niwelatora laserowego w kontekście jego obudowy z tworzywa polimerowego?
Mała odporność na uszkodzenia – nie chodzi tutaj o „obrażenia wewnętrzne” instrumentu po upadku, bo te zapewne będą takie same w przypadku zastosowania obudowy metalowej, ale o samą wytrzymałość na pęknięcia. Nawet najmniejsza „rysa” w plastikowej obudowie powoduje chociażby utratę szczelności. Poza tym traci ona „stabilność”, a przez to cierpi dokładność pracy niwelatora.
Duża wrażliwość na niskie i wysokie temperatury – od razu przed oczami stają mi spinacze do bielizny, które zostawione przez nieuwagę na kilkunastostopniowym mrozie pękają przy pierwszej próbie ich zdjęcia ze sznurka. To bardzo ekstremalna sytuacja, a i polimer na obudowy narzędzi pomiarowych jest znacznie lepszej jakości niż ten na spinacze. Nie zmienia to jednak faktu, że sprzętem w „plastikowej” obudowie praca na ostrym mrozie będzie się wiązać z dużym ryzykiem pęknięć. Podobnie na drugim biegunie temperatur – z drżeniem serca powinniśmy stawiać niwelator przy rozgrzanym piecu hutniczym.
Podatność na pełzanie – śmiesznie to brzmi, ale traktuje o poważnym problemie. Elementy wykonane z tworzywa polimerowego na skutek działania stałych i długotrwałych obciążeń oraz częstych wahań temperatury pracy zmieniają swój kształt. Zapewne w przypadku narzędzi pomiarowych używanych przez wiele lat nie będą to znaczące odkształcenia, jednak trzeba mieć świadomość istnienia takiego zjawiska i jego ewentualnych skutków w postaci utraty przez instrument dokładności i pojawienia się niestabilności działania.
Widziałem w serwisach narzędzi pomiarowych wiekowe niwelatory laserowe w metalowych obudowach. Niemiłosiernie obdrapane z farby, ale działające i utrzymujące genialnie parametry dokładnościowe. Stopy aluminium – bo takie głównie stosowano – to materiał, który jest praktycznie pozbawiony wszystkich najpoważniejszych wad tworzyw sztucznych wymienionych powyżej.
Świetnie chroni wewnętrzną elektronikę przed uszkodzeniami mechanicznymi, nie reaguje na ekstremalne temperatury, nie zmienia swojego kształtu pod wpływem ciepła i zimna, przez co zapewnia stabilność konstrukcji, a tym samym wysoką dokładność pracy. Jest metalem, ale nie ulega korozji i jest odporny na działanie kwasów. Przede wszystkim jednak charakteryzuje się świetnym stosunkiem wytrzymałości do ciężaru właściwego, czyli jest dość lekki w porównaniu z innymi metalami. I na koniec najważniejsze – obudowa aluminiowa poddana działaniu mechanicznemu nie odkształca się i wciąż gwarantuje zachowanie norm odporności na wodę i pył, co w przypadku „plastiku” nie jest już takie pewne.
Jest też trochę praktycznych wad, ale myślę, że spokojnie do zaakceptowania w kontekście znaczących zalet. Aluminiowa obudowa bardzo szybko uzyskuje temperaturę otoczenia i trzymanie instrumentu w gołych dłoniach przy -20°C może być praktycznie niemożliwe. Podobnie przy pozostawieniu lasera na bezpośrednie działanie promieni słonecznych. Producenci stosują więc „plastikowe” rękojeści.
Trzeba być świadomym, że w porównaniu z „plastikowymi” laserami obrotowymi te z metalowa obudową są ciężkie jak cegłówka szamotowa. Jeśli używaliście wcześniej niwelatora w obudowie „normalnej” (czytaj – z tworzywa sztucznego), pierwszy kontakt z „metalowym” może być szokiem – tej samej klasy laser w „plastiku waży średnio 1 kg mniej od tego w „zbroi”. Nie zrażajcie się – większa masa to przecież także stabilniejszy instrument na statywie np. przy silnie wiejącym wietrze.
Każdego, kto chciałby wejść w posiadanie niwelatora laserowego obrotowego w metalowej obudowie czeka nie lada wysiłek. Znalezienie tego typu nowego narzędzia na rynku graniczy wręcz z cudem. Ma go w swojej ofercie jeden, może dwóch producentów, którzy przytłoczeni przewagą „plastików” nie reklamują takich modeli. A szkoda, bo jak wykazaliśmy wcześniej, warto się zainteresować niwelatorami w metalowych obudowach.
Ułatwimy wszystkim zadania poszukiwawcze – jednym z obrotowych niwelatorów laserowych w porządnej i trwałej obudowie jest Agatec LT300. Może dla wielu jest to marka nieznana, ale z ogromnymi tradycjami w konstruowaniu i tworzeniu wielu ciekawych rozwiązań pomiarowych. Od niedawna marka Agatec wchodzi w skład międzynarodowego koncernu Hexagon, który jest także właścicielem znanej wszystkim marki Leica Geosystems.
Niwelator obrotowy Agatec LT300 jest narzędziem przeznaczonym do realizowania praktycznie każdego rodzaju prac budowlanych. Instrument pracuje zarówno w trybie poziomym (niwelacja), jak i pionowym (tyczenia linii prostych). Ważne jest to, że w pozycji bocznej instrument sam się pionuje, podobnie jak w klasycznym ustawieniu niwelacyjnym (więcej o trybach pracy niwelatorów laserowych). Z kompensatorem sprzężono elektroniczny system H.I. Alert, który wyłącza niwelator w momencie poruszenia. Sprzęt przystosowany jest także do wyznaczania spadków. Płaszczyznę laserową można pochylać elektronicznie w dwóch kierunkach w zakresie ±8%.
Niestety, producent nie zastosował w obudowie dodatkowego przyłącza gwintowego, którym mocowałoby się instrument w pozycji bocznej na statywie. Można z tą niedogodnością radzić sobie, stosując płytę uchylną (więcej o stosowaniu płyty uchylnej w pomiarach niwelatorem laserowym).
Są za to dwie wykręcane mini nóżki, którymi możemy wypoziomować instrument ułożony na boku, jeśli krzywizna powierzchni przekracza zakres pracy kompensatora i sprzęt nie może się sam spionować. W tym zadaniu pomaga także umieszczona w obudowie libella rurkowa. To rozwiązanie dość unikalne i rzadko stosowane w innych niwelatorach z plastikowymi obudowami.
Komentarze